Zamierzałam w piątek zamieścić aktualizację na blogu, niestety moje plany pokrzyżował huragan "Ksawery". W czwartek przy pierwszych silniejszych podmuchach wiatru wyłączono nam prąd i dopiero dzisiaj przed 15-tą wróciliśmy do cywilizacji.
A w Mikołajkowy piątek pięć lat skończyła nasza Maya czyli Mamma Mia Running Morpheus Kennel, pierwszy w stadzie psiak z linii typowo sportowych. Nie wiedzieliśmy do końca czego się po niej spodziewać. Od początku pokazała, że bieganie ma we krwi i nie może bez niego żyć. Do tego ma dwoistą naturę. Przed bieganiem rozpiera ją energia, jest tak podekscytowana, że nie można jej uspokoić. Zaś w domu prawdziwy z niej pieszczoch i najchętniej wylegiwałaby się w fotelu.Spełniła wszystkie nasze oczekiwania i jest wymarzoną liderką w zaprzęgu.
Całemu rodzeństwu M&M-sów życzymy Wszystkiego Najlepszego!
|
Maya w śnieżnym żywiole |
|
Maya pieszczoch |
|
Maya jako dzieciak |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz