W sobotę rozpoczęcie zawodów nieco się przesunęło i start mieliśmy dopiero koło godziny 13, więc gdy tylko Adrian przygotował sanie wpadliśmy na genialny, jak nam się wtedy wydawało pomysł, obejścia trasy dla klasy D. Ponad 6 km szybkim tempem, po miejscami średnio ubitym śniegu, dało nam się mocno we znaki, i chyba odbiło się negatywnie na kondycji Adriana podczas startów. Ale widoki na Szczeliniec i otaczające go wzniesienia były przepiękne :)
Przyszła pora startów. Nasz team wyruszył jako szósty. Z psami na smyczach udało nam się idealnie podejść na start - nie musiały długo czekać, denerwować się i tracić energii. Trochę się niepokoiłam wiedząc, że czekają ich dwa spore podbiegi i fragmenty trasy z ciężkim, zmielonym śniegiem więc wiedziałam, że łatwo nie będzie. Na mecie Adrian zameldował się z czwartym czasem tracąc tylko 9 sekund do trzeciego Mateusza Juszczyka, więc nie było źle. Teamy Filip i Mateusz Surówka, co było do przewidzenia, były poza zasięgiem.
Drugiego dnia mieliśmy jeszcze nadzieje na odrobienie strat, ale biegło się ciężej a nogi zapadały w śnieg więc Adrian nie bardzo mógł pomóc naszym małym suniom, które też nie miały na tyle sił by go uciągnąć. Czas mieliśmy gorszy o prawie 40 sekund i powiększyliśmy stratę do rozpędzającego się w sezonie zimowym teamu Mateusza o ponad minutę zajmując ostatecznie miejsce tuż poza podium.
Po ceremonii zakończenia nie pozostało nam nic innego jak wykaraskać się ze stake-outu pod Szczelińcem, co nie było najprostsze i łagodniejszym już zjazdem udać się w kierunku Kudowy.
Dziękujemy klubowi Husky Fun za fajne zawody, Krzysiowi Janeckiemu, Mariuszowi Kostrzewie i Rakocy Team za możliwość skorzystania ze sprzętów do smarowania płóz, Powiatowi Szczecineckiemu za możliwość wystartowania w tych zawodach i jak zwykle naszej rodzince, która zatroszczyła się w tym czasie o pozostałe psy i domek.
fot. Zbyszek Kunert |
Czwarte miejsce i tak jest świetne, chociaż pozostaje pewien niedosyt że nie stało się na podium.Ale nabyte doświadczenia ze startów są
OdpowiedzUsuńbezcenne.Pozdrowienia z Koszalina, Leszek.
Tak to już jest , Ty myslisz żeby się bardziej postarac i nadgonic te 9sek stratę , a on także pomyslał żeby się przyłożyc i powiększyc dla bezpieczenstwa tę małą przewagę . Takie życie , gratulacje .
OdpowiedzUsuń