Pod koniec sierpnia z powodu cukrzycy wysterylizowaliśmy Happy. Operacja przebiegła bez komplikacji, Happy szybko się wybudziła i tego samego dnia już chodziła. Bardzo szybko wracała do formy. Niestety na trzeci dzień z rany pooperacyjnej zaczęło się sączyć i tak się już męczymy trzeci tydzień :( Ranka ma około 10cm długości, środek ładnie zarósł, a na obu końcach zostały dziurki z których sie sączy. Podejrzewamy uczulenie na szwy, bo nic nie wskazuje na to by była to infekcja bakteryjna.
Wielkim pocieszeniem jest to, że około pięć dni po zabiegu Happy spadł poziom cukru we krwi! A to by oznaczało że Happy zachorowała na cukrzycę typu III - czyli wtórną, charakteryzującą się zaburzeniami w metaboliźmie glukozy, wynikającymi z występującego antagonizmu w stosunku do insuliny. Z reguły towarzyszy ona innym chorobom, najczęściej związanym z zaburzeniami hormonalnymi.
Na stronie Caninsulin czytamy: "
Hormony i inne związki biologicznie czynne mogą interferować z insuliną na poziomie komórkowych receptorow insulinowych. Uwalnianie tych aktywnych substancji w organiźmie może być stymulowane zarówno przez stany fizjologiczne takie jak ciąża, czy ruja, jak również może być wynikiem stresu, otyłości czy innych zaburzeń. Wpływ hormonów i innych substancji na receptory insulinowe powoduje wzrost zapotrzebowania na insulinę, co prowadzi w konsekwencji do wyczerpania zdolności produkcyjnych komórek. Tak długo, jak komórki pozostają nienaruszone w swej strukturze stan opisywany powyżej jest odwracalny i pacjent powraca do zdrowia z chwila usunięcia pierwotnej przyczyny. Cukrzyca staje się stanem nieodwracalnym w momencie, kiedy komórki ulegają degeneracji związanej z ich nadmiernym obciążeniem przez długi okres. Często pierwotną przyczyną cukrzycy jest długotrwałe oddziaływanie progesteronu. Dlatego starsze suki stanowią dużą grupę pacjentów, bądź w wyniku wieloletniego podwyższonego poziomu progesteronu endogennego, bądź w skutek regularnych iniekcji pochodnych progesteronu stosowanych w wysokich dawkach w celach antykoncepcyjnych."
Nigdy nie poddawaliśmy Happy antykoncepcyjnej terapi hormonalnej więc to prawdopodobnie właśnie zbyt wysoki poziom jej własnego progesteronu narobił takiego zamieszania.
Bardzo liczyliśmy na to, że po sterylizacji cukier spadnie, ale nie wyobrażaliśmy sobie, że stanie się to tak szybko. Do tego na dniach powtórzyliśmy badanie krwi w kierunku poziomu enzymy trzustkowego amylazy (miesiąc temu byl podwyższony) i okazało sie, że jej poziom we krwi jest w normie! Czyli trzustka działa - produkuje zarówno insulinę jak i enzymy trawienne.
Żałuje teraz jedynie, że tak późno wykryliśmy cukrzycę u Gii i nie była ona w na tyle stabilnym stanie byśmy mogli przeprowadzić sterylizację. Być może byłaby jeszcze z nami.