Z racji tego, że nagle i niespodziewanie zrobiło się miło i chłodno postanowiliśmy spożytkować energię naszych szczurków. Ostatnio zaczęło je roznosić co przekładało się na kopanie dziur w kojcu i dzikie gonitwy po ogrodzie.
Tak więc po południu zapakowaliśmy sie w psiobusa i ruszyliśmy w las by pokonać na trójkółce dwukrotnie (z małą przerwą w środku) 1,4 km pętelkę. Psiaki podekscytowane, ale też chyba nieco zaskoczone bo Maya nie nadzierała się w czasie drogi aż tak bardzo jak to ma w zwyczaju. Mamy zamiar powtórzyć tą trasę kilkakrotnie by psiaki się rozbiegały i nabrały chęci na więcej.