Trzeci rok z rzędu zaczynamy sezon naszymi klubowymi zawodami w Minikowie. Dwa lata temu debiutowały tu Maya i Izzie, w zeszłym roku wygrały w D1. Tym razem przyszedł czas na Witchitę i Ruby i debiut w klasie C1. Do Minikowa przyjechaliśmy w zasadzie treningowo ponieważ zdążyliśmy zrobić zaledwie kilka treningów. Chcieliśmy również wypróbować różne ustawienia i sprawdzić jak biegają i zachowują się młodziaki w warunkach zawodów. I trzeba przyznać, że z różnych względów był to debiut bardzo udany i nie chodzi tu nawet o końcowy wynik (2 miejsce). Szczególnie zadowoleni jesteśmy z zachowania Ruby, jest bardzo płochliwa i baliśmy się, że będzie problem z wbieganiem na metę czy wyprzedzaniem innych zaprzęgów, tymczasem wszystko poszło dobrze. Pierwszego dnia w pierwszej parze pobiegła Izzie z Wichitą, żeby Ruby mogła oswoić się z sytuacją a drugiego dnia podpięliśmy ją z przodu razem z Maya. Była co prawda mocno rozkojarzona, ale raczej bardziej zaciekawiona niż przestraszona. Dobrze to wróży na przyszłość i mamy nadzieję, że po kilku startach będzie się mogła skupić tylko na bieganiu :)
Jedyne co w tym roku w Minikowie nie dopisało to pogoda. Sobota dala wszystkim porządnie popalić. Cały dzień padało, a trasa zamieniła się w rzekę błota. Wszyscy zawodnicy po powrocie z trasy wyglądali mniej więcej podobnie:
a trochę naszych zdjęć z zawodów
TU